środa, 1 kwietnia 2015

Stardoll Cafe - ,,A bo moi starzy..."

Hej!
Pewnie wiele z was zauważyło, że wraz z XXI w. zmieniło się zachowanie dzieci wobec rodziców.
Bardzo drastycznie się zmieniło.

Nie ma się już tego szacunku. Ja rozumiem, że można mówić: ,,Rodzice mnie nie rozumieją". To zrozumiałe. Może wystarczy chwilę z nimi porozmawiać?
Najgorsza jest jednak takie coś: ,,Moi starzy są zacofani, nic nie umieją, wkurzają mnie".
MOI STARZY?

To oni poświęcili większą część życia, aby tobie było dobrze... Abyś tak teraz mówił/a?
To oni martwią się razem z tobą. 
To oni chcą abyś miał jak najlepiej.
ONI ZROBIĄ DLA CIEBIE WSZYSTKO.

Starajmy doceniać swoich rodziców. Szanujmy. Kiedy czegoś nie rozumieją - wytłumacz. Spokojnie. Oni nie denerwowali się, kiedy stawiałeś/aś pierwsze kroki i ciągle upadałeś/aś. Tak teraz ty zrób to samo dla nich. 

Znalazłam piękny wiersz dla córki od mamy. Uważam, że jest godny przeczytania. Wyraża więcej niż mogę tu napisać.

(źródło: http://viralka.pl/wzruszajacy-list-matki-do-corki-dobra-lekcja-dla-kazdego-dziecka/)

Moja najdroższa,
Jak sama widzisz, starzeję się. Już na wstępie proszę Cię o cierpliwość dla mnie. Postaraj się mnie zrozumieć.
Kiedy zacznę się powtarzać, proszę, nie przerywaj mi, słowami: „Przecież mówiłaś to dopiero minutę temu”. Wystarczy, że wysłuchasz do końca jeszcze raz, wiele czasu to nie zajmie. Przypomnij sobie, jak w dzieciństwie czytałam Ci na dobranoc wciąż te same bajki, dopóki nie zasnęłaś.
Jeżeli zdarzy mi się nie dbać o higienę osobistą, nie złość się i zwróć mi uwagę. Pamiętasz, że jako mała dziewczynka nie za bardzo miałaś ochotę na codzienne prysznicę, dając na to mnóstwo wymówek, a ja cierpliwie codziennie naganiałam cię do łazienki.
W przypadku mojego zacofania w nowościach technologicznych, daj mi czas na naukę i nie patrz wtedy na mnie z politowaniem. Ja z świętą cierpliwością uczyłam cię, jak wykonywać codzienne czynności. Uczyłam cię sznurować buty, czesać włosy, trzymać łyżkę, używać widelca… teraz jestem stara, więc proszę, uzbrój się w cierpliwość, a przede wszystkim, postaraj się mnie zrozumieć.
Jeśli od czasu do czasu stracę wątek rozmowy, nie bądź niemiła i zła. Mimo tego, co może się ze mną dziać, ja i tak zawsze będę Cię kochać i najważniejsze wtedy będzie to, że spędzam z tobą czas.
I kiedy moje stare, zmęczone nogi nie pozwolą mi nadążać za tobą podczas spacerów, proszę, podaj mi rękę. W ten sam sposób pomagałam Tobie, kiedy stawiałaś pierwsze kroki.
W kańcu dopadnie mnie starość i ułomność, nie czuj wtedy smutku… po prostu bądź przy mnie i bądź wyrozumiała. Każdego dnia jestem wdzięczna i dziękuje Bogu, za dar czasu, który mogłyśmy wspólnie spędzić. Z wielkim uśmiechem i ogromną radością, chcę Ci powiedzieć, KOCHAM CIĘ, MOJA KOCHANA CÓRKO.
Twoja mama
W tym poście chciałam poruszyć brak szacunku dla rodziców. Co wy o tym myślicie?


9 komentarzy:

  1. Bardzo kocham swoich rodziców i zawsze odnoszę się do nich z szacunkiem. Nigdy nie nazywam ich "moja stara i mój stary", staram się ich słuchać i im pomagać, ale owszem jak to w każdej rodzinie często dochodzi u nas do kłótni. A to o nieumyte naczynia, bałagan w szafie, niepościelone łóżko...Błahostek skłaniających do skłócenia jest mnóstwo. Naprawdę cieszę się, że wychowałam się w dobrym domu, gdzie uczono mnie manier i odpowiedniego zachowania. Jestem wdzięczna losowi, że nie zostałam wyrzucona pod czyjeś drzwi albo nie urodziłam się w patologicznej rodzinie. Zamierzam swoim dzieciom okazać tyle ciepła i troski, jakiej mi całe życie okazywano. Nauczę je szacunku do starszych, pokaże im jak wiele serca, cierpliwości i pracy trzeba było wykazywać przez wiele lat, aby wychować i zadbać o dziecko. Pokazać, że rodzice zmieniali im pieluchy, spełniali zachcianki, pracowali poza godzinami, aby starczyło na wszystkie potrzeby w domu. Pokazać, że pomagali, gdy nie udał im się pierwszy dzień w szkole albo jak ktoś ich wyśmiewa. Pokazać, jak bardzo rodzicom zależało i zależy przez całe życie, aby wyrośli na mądrych, samodzielnych i odpowiedzialnych ludzi. Bardzo ten list mnie wzruszył. Jest bardzo życiowy - rodzice pomagali dziecku uczyć się najprostszych czynności, które potem im sprawiają trudność. Wtedy dzieci powinni się odwdzięczyć i pomóc im. Nie odcinać kontaktu. Nie zostawiać na pastwę losu. Miłość za miłość :)

    karo45623Love1

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten wiersz... Jest... Bardzo... Wzruszający...
    😥💕

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten list jest naprawdę wzruszający i moim zdaniem przemawia do wszystkich. Jeśli chodzi o mnie yo mam szacunek do nich i staramy się razem spędzać więcej czasu. Jeśli chodzi o te nowinki technologiczne to dobrze powiedziane . przyznaje się ,ze czasem mnie to irytuje jak po raz kolejny muszę pokazać cos tacie,ale to chwilowe. Ogólnie nie rozumiem jak można nie mieć do nich szacunku .

    OdpowiedzUsuń
  4. Od zawsze nie znosiłam kiedy ktoś mówił przy mnie "moja stara" czy "mój stary". Strasznie mnie denerwuje kiedy dzieci nie doceniają tego co dostają od swoich rodziców... Jeśli chodzi o list to bardzo wzruszający :)

    Andziacool324

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten wiersz... Jest... Bardzo... Wzruszający...
    😥💕

    OdpowiedzUsuń
  6. Niektórzy nie doceniają poświęcenia swoich rodziców i ich nie szanują , a później na stare lata żałują, że nie mieli dobrego kontaktu z rodzicami. Czasami niestety można zdać sobie z tego sprawę dopiero jak ma się własne dzieci... Ja szanuję swoich rodziców i nie używam określeń "moja stara" czy "mój stary".

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam łzy w oczach przez ten wiersz. Nie nawidzę tego kiedy ktoś mówi "moi starzy". Brak szacunku.

    Danielaanna

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja kocham swoich rodziców. Nigdy nie powiedziałam na nich : 'mój stary, moja stara'- jak to teraz jest modne u młodzieży. Rodzice zawsze nas wspierają w trudnych chwilach i powinniśmy mieć do nich szacunek. Myślę, że warto mieć od samego początku, przez całe lata dobry kontakt z swoimi rodzicami, bo za kilka lat będziemy tego załowali... Ja mam wielki szacunek do swoich rodziców. Bo to osoby, przez które żyję na tym świecie. Nigdy nie znosiłam jak właśni ktoś na swoją mamę mówi stara :/ Tak naprawdę, tylko rodzicom można powiedzieć coś ważnego, bez obawy że nikt więcej tego się nie dowie. Pamietam, jak byłam mała, mówiłam coś do mamy, mama do rodzeństwa itd. To była błahostka, ale denerwowało mnie to. Teraz jak mówię o czymś ważnym wiem, że nikt tego nie będzie wiedział oprócz moich rodziców. Zawsze pamiętałam tekst: ,, Śpieszmy kochać ludzi, tak szybko odchodzą''...
    Ciesze się, że nie wychowywuje się w patologicznej rodzinie, nie wyrzucona. Bo przecież, to im zawdzięczam. Dojdę trochę do chorych dzieci, którzy rodzice nie tylko opiekują się nimi będąc dziećmi, ale też kiedy są dorośli, bo nie mogą w pełni funkcjonować i potrzebują pomocy. Tym dwóm osobom tyle zawdzięczam. Oni mnie nauczyli chodzić, mówić i zaprowadzili mnie do szkoły- gdzie się uczę. Dbają o to, byśmy wyszli na ludzi wykształconych, mądrych i szczęśliwych oczywiście. Nigdy nie powiedziałam nic złęgo na moich rodziców. Rozumiem, że denerwują kogoś i nie rozumieją- nawet ja mam czasem taki problem, to za chwile to przechodzi.
    Odniosę się do tego listu, jest bardzo wzruszający i pouczający- w szczególności dla osób, którzy nie szanują właśnie rodziców.
    karolciaazaw12

    OdpowiedzUsuń

Każdy, kto komentuje - nie żałuje, nagrodę komentatora miesiąca zdobywa!